Byłem gdzieś w podróży. Jakimś kolejnym nieistotnym zmienianiu miejsca. Byłem „byle dalej” kiedy odebrałem wiadomość. Rafał, jeden z przyjaciół Pawła, zawiadamiał, że już go nie ma. Że już niczego nie zobaczy, nie dotknie, niczego nie opowie, nikomu nie zagra. Trzydzieści sześć lat to nie jest wiek na odchodzenie. Wtedy człowiek wciąż planuje. Jak żyć.
Przyjaciele Pawła Krotoskiego z Radia RAM we Wrocławiu piszą „był zapalonym podróżnikiem a swoją pasją potrafił dzielić się z innymi. Wyruszył w ostatnią podróż, ale na zawsze zostanie w naszych sercach”. Nie wiedziałem, że też kochał uciekać. A może jego podróże były podszyte czymś szczęśliwszym? Nie wiem gdzie był ostatnio, co nim poruszyło. Nie wiem dlaczego stanęło jego serce.
Nie chcę się mądrzyć, licytować na bliskość znajomości. Rozmawialiśmy kilkanaście razy wieczorami na korytarzach Polskiego Radia Wrocław. Ciepły, mądry, dobry człowiek. Wydawał mi się skrajnie pogodnym ale nie naiwnym facetem. Kiedy otwierał mikrofon wiedział po co i do kogo mówi. To rzadkość.
Trzydzieści sześć lat to nie jest wiek na odchodzenie.