12/16/2014

Szanowni Czytelnicy

Po 10 latach uznałem, że trzeba wzmocnić fundamenty i odmalować ściany.
Dla Was to tylko zmiana .pl na .com - litera więcej, nic więcej.
Dla mnie to nowa jakość. Treść zawsze pozostanie dla mnie najważniejszym wyzwaniem.
Dziś obecność w Internecie ludzi z mediów realnych musi wyglądać tak:

www.jaroslawkuzniar.com

Do zobaczenia
Jarosław Kuźniar

11/19/2014

Dopiero 25 lat bylejakości

Polska to jest rzeczywiście kraj wybrany. Inaczej. Jako jedyni budujemy domy od dachu, rzekom każemy płynąć pod prąd, superszybkie pociągi ustawiamy na kamieniach, a pijanym politykom stawiamy pomniki z butelek.

Serwery PKW już wstały, Ty też możesz – zagrzewałem Widzów TVN24 ostatnimi ciężkimi rankami. Ale po paru dniach z kpiny zrobiło się współczucie. Kto rozsądny napisze program do liczenia głosów kiedy na fakturze jest poklepanie po plecach brutto. Odkąd zobaczyłem jesienią w Japonii jak konduktorzy tańczą przy wiecznie punktualnym shinkansenie uśmiecham się do napięcia przed Pendolino. „No wzięliśmy ten stary system PKP i chcieliśmy zaimplementować coś nowego“ – żaliła mi się rzeczniczka PKP Intercity. Ale pacjent padł.

I będzie padał dalej. Polska ma to do siebie, że jako kraj wybrany do cierpienia za miliony zawsze widzi błędy poza sobą: okupacja, PRL, sąsiad. Za chwilę każdy zapyta: dlaczego zima zaskoczyła drogowców? „Nasza demokracja ma dopiero 25 lat, potrzebujemy czasu na zrozumienie prognozy pogody“. Dlaczego celowo zajechał Pan drogę tej karetce? „Nasza demokracja ma dopiero 25 lat nie wiedziałem, że to coś pilnego“. Dlaczego nie poszedł pan na wybory? „Nasza demokracja ma dopiero 25 lat, nie chce mi się zarywać ulubionego serialu“. Wciąż nie umiemy przyjąć, że za jakość – w państwie, pracy, domu – trzeba zapłacić. Uczciwie.

A może wszystkie pieniądze poszły na reprezentację? Albo pierwsze od wieków wygrane piłkarzy albo wyniki wyborów na czas.

Ten tekst to wyraz moich osobistych poglądów, nie należy go identyfikować z linią programową redakcji TVN i TVN24

5/22/2014

Mikkeizmy na trzeźwo

Marek Kondrat: „idą młodzi, Polska się zmienia. Z mendowatej na zachwycającą”. Zawsze miło się go słucha, zawsze trudno się z nim nie zgodzić. Do teraz. Wyniki szkolnych prawyborów do Parlamentu Europejskiego w Zespole Szkół Akademickich w Zielonej Górze dają neofaszyście Korwin-Mikkemu 42 procent poparcia młodych Polaków. Platforma dostaje 13 procent, a Ruch Narodowy, bliźniak Korwina, 9 procent. To jest wyborcze podium na miarę możliwości młodego Polaka.

Korwinowcy na facebooku są najsilniejsi. Lider ma 314 tysięcy lajków od wiernych. Dlatego prosi: „Walczymy z nieprawdopodobnymi atakami całej tej bandy „polityków” i ich pachołków. Potrzebujemy w ostatnim tygodniu wielu spotów w czasie płatnym – niestety: wysoko. Proszę więc o hojność – dziś, najpóźniej jutro – bo musimy to wszystko poopłacać!”. Załóżmy, że Janusz Korwin-Mikke ma głos płynący z siły mandatu. Jego słowa stają się ciałem:

# Gdyby pan się znał na kobietach, to pan by wiedział, że zawsze się troszeczkę gwałci 
# Nie ma dowodów na to, że Hitler wiedział o Holokauście
# Gdyby kat powiesił mi ojca, to płaciłbym mu emeryturę. On wykonał swoje polecenia
# Musimy stanowczo powiedzieć naszym kobietom, starcom i dzieciom: Żadnych eksperymentów! Żadnego „współdecydowania” 
# Chciałbym odebrać prawo wyborcze wielu osobom, nie tylko kobietom
# Celem ruchu drogowego nie jest bezpieczeństwo, tylko szybkość
# Gdyby w '39 co drugi Żyd miał broń, nie byłoby Holokaustu
# Homoś to jest rzecz normalna. Natomiast geje, tfu, to jest banda chamów importowanych z zagranicy
# Jeśli chcemy, by ludzkość się rozwijała, w telewizji powinniśmy oglądać ludzi zdrowych, pięknych, silnych, uczciwych, mądrych – a nie zboczeńców, morderców, słabeuszy, nieudaczników, kiepskich, idiotów – i inwalidów
# Śmierć np. znajomego narkomana mnie martwi – ale fakt, że narkomani umierają, jest zjawiskiem społecznie pozytywnym

To tylko kilka mikkeizmów. Bywa w czasie lektury, że mam problem podobny do profesor Staniszkis: „Mikke ma w sobie coś, co jest w polityce praktyczne i zabójcze: jest taki logiczny, jest taki klarowny”. Bo czy nie można się zgodzić ze zdaniem: „Skok z szóstego piętra jest z całą pewnością bardziej szkodliwy niż zażywanie heroiny, aczkolwiek nie zakazujemy budowy szóstych pięter”. Albo „To nie ja mam się podlizywać wyborcom, to oni muszą mieć na mnie ochotę”. I wreszcie „Jak może istnieć ustrój, w którym dwóch meneli spod budki ma dwa głosy, a profesor uniwersytetu ma jeden głos?”. Wciąż nie ma lepszego. Wierzę jednak, że w tych wyborach menel spod budki wytrzeźwieje  zanim doczołga się do urny Korwina. 

Ten tekst to wyraz moich osobistych poglądów, nie należy go identyfikować z linią programową redakcji TVN i TVN24


5/07/2014

Bić trzeba umieć

Branżowe pismo "Press" przetrzepało mi tyłek ale zostawiło na nim także ślady szminki. Że gbur, że umie mówić dużo ale o niczym, że przy Smoleńsku nie płakał ale innym razem łzy upuszczał ze śmiechu, że w XFactorze drewniana podłoga miała lepsze żarty niż on. Generalnie piszemy o nim, bo nas wku...a. Dziękuję! Jak ja lubię wku...ć teoretyków dziennikarstwa.

Moja praktyka zaczęła się w wieku lat 15. Zanim nie przeczytałem tych pressbredni uważałem swoją dziennikarską inicjację za życiowe przekleństwo. Nic tak nie frustruje jak bycie w skórze starca w wieku wczesnośrednim. Lektura wspomnień moich przyjaciołowrogów zmieniła to podejście. Widząc ich spółkowanie z redakcją "Press" jestem dumny, że tak wiele nas dzieli. W przedszkolach w Szwecji dają dzieciakom do zabawy aparaty fotograficzne, tablety, kartki i ołówki. Zachęcają by relacjonowały swoją zabawę, rozmowy, spotkania. To buduje przywiązanie do gazety, najprostszej w tym wieku dziennikarskiej formy. Im później, tym gorzej, co widać na przykładzie pressfuhrerów. 

Na początku każdego spotkania z grupą moich nowych studentów zadaję to samo pytanie: skąd bierzecie wiedzę o świecie? Zawsze odpowiedź poprzedza długie, smutne milczenie. Kiedy mówią: „z Internetu” pęka mi serce. Wieszam się przy słowach: „nie klikam tytułu, bo nie mam kiedy”. Dziennikarstwo to nie jest zajęcie dla każdego. Ale dziś bardziej niż kiedykolwiek potrzeba umiejętności patrzenia szerzej, widzenia głębiej, czytania częściej. W świecie gdzie śmierć Ryśka z Klanu jest ważniejsza niż mordowanie cywilów w Syrii musimy uczyć się rozumieć świat najszybciej jak się da. Po mutacji jest już za późno. 
    
Ten tekst to wyraz moich osobistych poglądów, nie należy go identyfikować z linią programową redakcji TVN i TVN24

3/19/2014

Świat mini

Miała mało czasu na decyzję. Za rogiem był ślub. I noc. Mąż, przystojny policjant z Rio, miał mieć na co spojrzeć i czego dotknąć. Tam każdy patrzy, a one to lubią. Izabela podjęła ryzyko. Bywa, że substancja, którą kobiety w Brazylii wstrzykują sobie w pośladki wywołuje zmiany rakowe. Innym razem organizm stara się to wydalić. Ale nie wie jak. Beton się skuwa ciężkim sprzętem, ale usunąć go z organizmu? Skalpelem? Modlitwą?  

Izabela jest młodą, śliczną pracownicą banku. Nie zmieniałbym u niej niczego. Nawet języka, bo portugalski brzmi pięknie. Szczególnie w brazylijskim wydaniu, podlany caipirinhą. Ona uznała inaczej. Z tyłu była za mało brazylijska; dla siebie, koleżanek z pracy i plaży. No i dla niego, dziś już męża, o którego jest cholernie zazdrosna. Wyobrażam sobie tę operację w zielonej dzielnicy klinik piękna w Rio: ostrzeżenie przed nieodwracalnością, proszę położyć się na brzuchu, za chwilę będzie po wszystkim. Brazylia w płynie - wstrzykujesz, modelujesz, zastyga i jest z tobą jak serce. Nie usuniesz. Od zachwytu do wstydu cholernie blisko. Jej się podoba. 

Przed kamerą Iza pokazała całej Copacabanie, że nie ma się czego wstydzić. Polakom jej zdjęcie poprawiło humor: „jaki panna ma cellulit!” napisał pierwszy troll. I ostatni. Piszę o kobiecie, która reprezentuje młody, intrygujący świat. Otwartości, szczerości, uczciwie poprawionego piękna, seksualizmu. I jakie było to Rio, słyszę od ciekawych. Smutne, odpowiadam w biegu. W biało-różowej sypialni 32 letniej transseksualistki Patrici Araujo na łóżku stały w rzędzie same pluszowe Myszki Miki. Kiedy Tomek, mój operator, wszedł tam by nagrać ten dziecięcy świat Patricia* doniosła plastikowe autko Mini. C‘est la vie

* Patricia będzie jedną z bohaterek dokumentu "Poza szlakiem: Kuźniar w Rio" na Wielkanoc w TVN Style