6/09/2009

Księżyc czyni cuda

Kiedy ktoś imaginuje sobie wrogów. Czy to nie jest paranoja? Najpierw Niemcy teraz dziennikarze, a w głowie jeszcze pewnie kilka innych nacji i zawodów. Jarosław Kaczyński – że zacytuję klasyka – stracił dziś moralne prawo krytykowania kogokolwiek.

Bez strachu – byłbym niczym. Przepraszam prezesa, ale jego wypowiedzi świadczą na korzyść tego hasła. Jeszcze kilkanaście dni temu Niemcy pluli nam w twarz i kradli Szczecin. Nazajutrz po wyborach przegraną PiSu wciskano ludziom w brzuch jako zwycięstwo. Potem okazało się, że Białoruś przy nas to co najmniej Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. Ktoś rzekomo pobił aktorkę polityczną. To oczywiste – mówił prezes Kaczyński – osoba, która poprze partię opozycyjną podlega ostrym represjom.

Kto jest głupi i dotąd pozostał nieprzekonany ma nowy dowód. Świat jest przeciwko nam – w radiu – jedno niemieckie, drugie obce wewnętrznie. „Wstydziłbym się pracować w Radiu ZET. (…) Zawsze w Polsce były dwie grupy: ta z AK i ta z innych środowisk“, prezes obrażał tymi słowami dziennikarzy na konferencji prasowej. Można uznać – nic nowego, Kaczyński już nie zaskakuje – ale warto zadać pytanie: kto mu to zrobił?

Odpowiedź jest prosta. Sam jest sobie winny. Przepraszam, wspólnie z bratem. Za dużo czasu spędzają na Księżycu.

Ten tekst to wyraz moich osobistych poglądów, nie należy go identyfikować z linią programową redakcji TVN24