5/08/2010

gut hasz for gut prajs

































































































Spokojnie, jeśli zginął państwu mercedes 123 - jest w Maroku. Tu są wszystkie co najmniej trzydziestoletnie mercedesy świata. Może nawet latem przejadą się państwo swoim samochodem z lotniska do hotelu. Za grosze - pod warunkiem, że będziecie ośmioosobową grupą. Tylko osie „beczki” utrzymają kilkuosobową nadwagę. Proszę się nie buntować, to nic nie da. A kiedy na ulicy usłyszą państwo „french, english, german” proszę iść dalej. Zasada jest prosta - cham wygrywa. Z kolei kiedy słychać - a słychać non stop - „tudej is market dej” lub „gut hasz for gut prajs” trzeba albo brać nogi za pas, albo sprawdzić towar.