1/20/2013

Nowak: bądź aniołem, jak ja

Porozmawiajmy jak morderca z mordercą. Nie udawaj, Czytelniku, że to nie do ciebie. Obowiązkowe 50 km/h w mieście, jechałeś szybciej? Przecież mówię - morderca. Jak to - nie zabiłem?! Moralnie jesteś katem niewidzialnego pieszego. Nie miej pretensji do mojego języka - w narożnikach pełnych ciał naszych rzekomych ofiar rozstawił nas minister transportu. Sławomir Nowak (PO) wspiął się ostatnio na wyżyny hipokryzji i widać, że mu tam dobrze.

„Mam olbrzymią rzeszę tych, którzy mnie popierają ale ona jest na cmentarzach i nie zabierze już w tej sprawie głosu”, mówi Nowak w najnowszym tygodniku WPROST. Szkoda, chętnie bym skonfrontował ich opinie z jego propagandą. Czy zabiła ich prędkość? Przejście w niedozwolonym miejscu? Pijany kierowca? Źle odśnieżona droga? A może szli poboczem nieoznakowani? W każdej wypowiedzi Nowak stara się ostatnio pokazywać swój nowy anielski płaszcz. Ale jest niewiarygodny, bo uczepił się prędkości i zagłusza nią wiele innych obiektywnych przyczyn wypadków.

Statystyki mówiące o zabitych i rannych na drogach są ułomne, bo nie zawierają tak ważnych i decydujących informacji jak rodzaj trasy, pogoda, stan techniczny samochodu, umiejętności kierowcy, zachowanie innych uczestników ruchu, pora dnia, jakość nawierzchni, etc. Minister o tym nie wspomina, bo to propagandowo źle brzmi. Może sugerować, że stanowczość i surowość jego opinii jest nie tak stanowcza i surowa jakby chciał ją widzieć w telewizji. Trochę tak, jakby szeryf zdjął kapelusz, a tam łysina.

Rządowi idącemu na wojnę z drogowymi piratami pomyliła się kolejność. Najpierw zapisali w projekcie budżetu 1,5 mld wpływów z mandatów, a później ogłosili swoją wielka troskę o milczących zwolenników Nowaka z cmentarzy. Nikt rozsądny nie brnąłby w to. Ale oficjalna propaganda głosi: wszyscy ministrowie są za akcją „zero złotych z mandatów z fotoradarów”. Hipokryzja w najczystszej postaci! Te 1,5 mld to kwota identyczna do tej, jaką rząd uwolni w 2013 z Funduszu Pracy na walkę z potężnym bezrobociem. A więc nie mało, a więc ich brak będzie dla budżetu kłopotem. Jeśli skarbonki Nowak&Rostowski zawiodą, komu trzeba będzie zabrać?

To jest bardzo ważna wojna, bo Nowak nie działa sam - jako drogowy anioł ma błogosławieństwo szefa rządu. Panowie jednak źle zaczęli dyskusję. Nikt z przeciwników ratujących budżet państwa i gmin żółtych skrzynek nie jest zabójcą, który przekracza prędkość na dobrej trzypasmowej drodze, bo taki ma plan. Jeździmy szybciej, bo nie rozumiemy powodów, dla których ktoś nagle zabrania zabijać komary i stawia ograniczenie do 70. Wiadomo, owady nie znoszą większych prędkości, bo nie nadążają z ucieczką. Premier Tusk mówił przed wyborami o Kaczyńskim: „tylko facet bez prawa jazdy może wydawać pieniądze na fotoradary”. Dziś udowadnia, że tylko facet, który ma kierowcę może tanio zmienić zdanie.
 
Ten tekst to wyraz moich osobistych poglądów, nie należy go identyfikować z linią programową redakcji TVN i TVN24