12/10/2010

Absmak

Hasło „wyjazdy kształcą” musiało powstać wraz z narodzinami Radia Maryja. Właśnie jestem w podróży i uczę się słuchać. Niby pierwotna sprawa ale bywa, że przychodzi z trudem. Nikt rozsądny nie wpuszcza tej żółci do swojego domu ale zabrudzone auto mniej boli. Dlatego na dziurawej jak cholera krajowej jedenastce Poznań-Piła, zasypywany przez śnieg z pól, zaprosiłem do samochodu prezesa Kaczyńskiego.

Dlaczego? Jak każdy człowiek o skłonnościach masochistycznych lubię go słuchać. Ćwiczę wtedy dzielenie - na cztery - każdego zdania szefa. Bo ma rację mówiąc, że rola pełnomocnik rządu do walki z korupcją Julii Pitery jest „bardzo specyficzna, ocierająca się o śmieszność”. Kaczyński nie kłamie wypominając premierowi Tuskowi, że zmienił zdanie w sprawie prezydenta Sopotu. Tylko skoro prezes nie zwariował (wiem, że różnie mówią), dlaczego większość go lekceważy?

Tyle jest spraw, za które temu rządowi należy się publiczna chłosta - senatorski skandal w Wałbrzychu, majstrowanie przy OFE albo podnoszenie podatków - ale PiS nie chce na tym skorzystać. Mógłby spoważnieć punktując kłamstwa PO ale woli stać nad grobami smoleńskimi. Ta żenująca podróż Fotygi i Macierewicza po USA, to ciułanie przez nich rzekomo ważnych rozmówców, to publiczne wysłuchanie w Parlamencie Europejskim gdzie zaproszono tylko samych swoich, wreszcie Marta Kaczyńska porównująca wypadek lotniczy do „drugiego Katynia”. Przestajemy współczuć, a zaczynamy czuć absmak, że zacytuję mojego pasażera.

Czytam, że w piątek - osiem miesięcy po katastrofie smoleńskiej - prezes zaprasza na konferencję poświęconą dorobkowi Lecha Kaczyńskiego. Planują następujące wystąpienia: "Refleksje o pracy prezydenta Lecha Kaczyńskiego"; "Lech Kaczyński i polskie państwo"; "Wolność Rzeczypospolitej i Solidarność Polaków w myśli Lecha Kaczyńskiego". Myślę sobie, po co zapraszać Krasnodębskiego, Radziejowską, Łopińskiego, Gilowską. Oni wiedzą, że śp. prezydent był wielki. Jeden mega Chrystus w Polsce wystarczy.


Ten tekst to wyraz moich osobistych poglądów, nie należy go identyfikować z linią programową redakcji TVN24