10/31/2008

Uśmiech prezydenta

Uśmiechnięty jak Lech Kaczyński. Czy można bez parsknięcia przyjąć takie zestawienie słów? To prawda, nie można. Andrzej Mleczko próbuje zaklinać rzeczywistość, sadza – podejrzewam – Głowę Państwa przed lusterkiem, każe jej wkładać palce w usta i rozciągać je aż do upragnionego uśmiechu. To się nie może udać.

ciąg dalszy na www.studioopinii.pl