Polska prawica się infantylizuje. Różowieje bardziej niż barbie w latach swoich największych triumfów. Szkoda, bo lepiej mieć konkurencję, którą się szanuje, i z którą czasem przyjemnie jest przegrać. Tymczasem Uważam Rze oraz wszystkie wyroby Gazetopolskopodobne dają wybór między Smoleńskiem albo lemingiem.
W czasach braku innych potworów mamy leminga z Loch Ness. Prawicowe pędzle i pióra na wyścigi tworzą definicje i portrety wrogów reżimu prawdy i światłości. Każdy kto nie z nimi to leming. Kto nie wierzy w zamach smoleński - leming. Kto nie modli się do Sakiewicza - leming. Kto nie zrywa boków z Mazurka - leming. Kto nie oprawia książek Ziemkiewicza w skórę by przetrwały dla nowych pokoleń - leming. Lemingiem jest każdy, kto nie docenia kunsztu słowa Adama Hofmana i każdy, kto nie zna się na cynicznych subtelnościach Brudzińskiego. Wszystkie dziewczyny z plastrami antykoncepcyjnymi na ramieniu to kochanki lemingów a panowie popierający in vitro to lemingi mutanty. Tekst o pokoleniu Polaków, które prawica chce stygmatyzować jako niewierne miał podtytuł: lemingi nad Wisłą, kim są, jak żyją i dlaczego tak niewiele ich obchodzi?
Można by to uznać za mierną satyrę na znienawidzonych przez siebie ideowych konkurentów ale uśmiech znika nad klawiaturą. Na jednym z portali ktoś opublikował dziesięć pytań, które odwiedzającemu mają pomóc odkryć prawdę o sobie. Jeśli uważasz, że za katastrofę w Smoleńsku odpowiada pijany generał Błasik, prezydent Kaczyński, polscy piloci, że w Katyniu NKWD mordowało przede wszystkim Rosjan, że faszyzm to przedwojenny ustrój Polski, że ojczyzną, którą należy miłować, jest Unia Europejska, a zwłaszcza Niemcy i Rosja, że Kościół katolicki to ciemnogród i obciach, twierdza moherowych beretów, wróg nowoczesności, ostoja wszelkich wad społecznych, bastion nacjonalizmu, pedofilii i sił wsteczności oraz że Wrocław i Gdańsk to miasta niemieckie znaczy, że jesteś lemingiem.
Nie rozumiem dlaczego polska prawica sącząca swe brednie w URZ, GPC, Fakcie oraz setkach trollopodobnych tweetów uznaje, że kto nie z nimi, ten przeciwko nim. To sposób na podbicie ograniczonego ego? Próba zwrócenia na siebie uwagi, bo świat przechodzi obok bez mrugnięcia okiem na jad Warzechy i braci Karnowskich? A może zabawa w wyszukiwanie, oznaczanie i internetową eksterminację lemingów to tylko sposób na wakacyjną nudę?
Najrozsądniej byłoby napisać - panowie zdrowo was popieprzyło, ale celniej będzie zacytować Leca - fanatyci.
Ten tekst to wyraz moich osobistych poglądów, nie należy go identyfikować z linią programową redakcji TVN i TVN24
W czasach braku innych potworów mamy leminga z Loch Ness. Prawicowe pędzle i pióra na wyścigi tworzą definicje i portrety wrogów reżimu prawdy i światłości. Każdy kto nie z nimi to leming. Kto nie wierzy w zamach smoleński - leming. Kto nie modli się do Sakiewicza - leming. Kto nie zrywa boków z Mazurka - leming. Kto nie oprawia książek Ziemkiewicza w skórę by przetrwały dla nowych pokoleń - leming. Lemingiem jest każdy, kto nie docenia kunsztu słowa Adama Hofmana i każdy, kto nie zna się na cynicznych subtelnościach Brudzińskiego. Wszystkie dziewczyny z plastrami antykoncepcyjnymi na ramieniu to kochanki lemingów a panowie popierający in vitro to lemingi mutanty. Tekst o pokoleniu Polaków, które prawica chce stygmatyzować jako niewierne miał podtytuł: lemingi nad Wisłą, kim są, jak żyją i dlaczego tak niewiele ich obchodzi?
Można by to uznać za mierną satyrę na znienawidzonych przez siebie ideowych konkurentów ale uśmiech znika nad klawiaturą. Na jednym z portali ktoś opublikował dziesięć pytań, które odwiedzającemu mają pomóc odkryć prawdę o sobie. Jeśli uważasz, że za katastrofę w Smoleńsku odpowiada pijany generał Błasik, prezydent Kaczyński, polscy piloci, że w Katyniu NKWD mordowało przede wszystkim Rosjan, że faszyzm to przedwojenny ustrój Polski, że ojczyzną, którą należy miłować, jest Unia Europejska, a zwłaszcza Niemcy i Rosja, że Kościół katolicki to ciemnogród i obciach, twierdza moherowych beretów, wróg nowoczesności, ostoja wszelkich wad społecznych, bastion nacjonalizmu, pedofilii i sił wsteczności oraz że Wrocław i Gdańsk to miasta niemieckie znaczy, że jesteś lemingiem.
Nie rozumiem dlaczego polska prawica sącząca swe brednie w URZ, GPC, Fakcie oraz setkach trollopodobnych tweetów uznaje, że kto nie z nimi, ten przeciwko nim. To sposób na podbicie ograniczonego ego? Próba zwrócenia na siebie uwagi, bo świat przechodzi obok bez mrugnięcia okiem na jad Warzechy i braci Karnowskich? A może zabawa w wyszukiwanie, oznaczanie i internetową eksterminację lemingów to tylko sposób na wakacyjną nudę?
Najrozsądniej byłoby napisać - panowie zdrowo was popieprzyło, ale celniej będzie zacytować Leca - fanatyci.
Ten tekst to wyraz moich osobistych poglądów, nie należy go identyfikować z linią programową redakcji TVN i TVN24