2/22/2012

Zwalniam kuźniara

Przyjmują państwo zaproszenie na śniadanie. Wiadomo, że będzie schludnie, lekko, ironicznie, czasem złośliwie, bo zaproszono ludzi ceniących sobie inteligencję. Są państwo przekonani, że nikt nie ukradnie waszego portfela, nie podbije wam oka. Szczególnie, że jest rano, nie chcemy się denerwować. Goście okazują się mili, wywiązuje się fajna rozmowa, robi się dobry klimat. Myślą państwo, warto było wstać wcześnie i przyjść. I nagle wasz rozmówca zaczyna na was wymiotować.

Czy wy Morozowski, Kuźniar, Rymanowski wiecie o tym, że jesteście tak prymitywni, że powinniście prowadzić jakieś wiejskie imprezy, a nie w telewizji się przedstawiać - napisał widz Stanisław. Przekonywał, że podobnych mu ludzi są tysiące. Niech piszą, uznałem, może znajdę choć pół powodu, żeby zniknąć im z oczu. Jeden z ostatnich listów wysłał penis_xl. Opadł na caps locka, wydusił „WYJEBAĆ TO GÓWNO”. Uznałem to za argument dosadny ale nie do końca przekonujący. Szukałem dalej.

23 letni Szymon (tak się podpisał): proszę o zachowanie honoru, zaprzestanie pracy na antenie, lub też siania propagandy rządowej. Kamil dorzucał: każde pokolenie miało swoją rewolucję - was też obalimy i poniesiecie konsekwencje swojej propagandy, nadchodzi wiosna młodych. Piotr zaczął miło - szanowny panie - ale skończył po polsku: jeśli by się Pan obawiał, czy na Zielonej Wyspie znajdzie się i dla Pana jakieś godne miejsce to podaję kontakt do niezawodnego biura pośrednictwa pracy, Warszawa, Moliera 8, Restauracja ''Pędzący Królik'' (pytać o Rosoła). Aleksandra miała inny apel: nigdy więcej bezpłciowych, bezwartościowych i niewiarygodnych Panów z Okienka w Pana rodzaju! Parafrazując Piłsudskiego: wam kury szczać prowadzić a nie publicystykę robić. Bez poważania. P.S.: szczerze podziwiam, że po 10 Kwietnia Pan i Panu podobni możecie sobie codziennie spojrzeć w lustrze w oczy! Radek apelował najcelniej: tak słabego i plebejskiego prezentera już dawno nie było, zapatrzony w siebie, pełen arogancji goguś, na śmietnik historii a nie bredzić - wywalić go!

Powtarzam studentom, że od dziennikarza do śmieciarza w Polsce niedaleko. Po 19 latach w zawodzie, byciu gejem, pieskiem Tuska, zaprzańcem, gnojem z kaprawymi oczami, mistrzem miłości analnej, współczesnym Urbanem, autorem programu wstajesz i łżesz raczej się śmieję niż szlocham. Na łzy trzeba sobie zasłużyć. Zejście do jaskini i oddanie się przyjemnościom Stanisława, Szymona, Piotra oraz tysięcy kumpli penisa_xl nie jest dla mnie wyzwaniem. Wirtualna maczuga ma tyle wspólnego z odwagą, co ich listy do mnie ze zdrowym rozsądkiem.


Ten tekst to wyraz moich osobistych poglądów, nie należy go identyfikować z linią programową redakcji TVN i TVN24  

2/10/2012

Koturn polski

Najweselszy pogrzeb świata. Wszystkich na niego stać ale niewielu ma odwagę go zażądać. Poza tym poetom się nie odmawia. Jej wielbiciel Woody Allen mówił, że kto chce rozśmieszyć Boga powinien opowiedzieć mu o swoich planach. Nad naszymi głowami trwa pewnie jedna z największych imprez od stworzenia świata.

Z poezją jest jak z obrazami. Nie wszystkie, które wiszą zachwycają. Ale nie trzeba ich zaraz wypalać jadem kobry. Może kiedyś dojrzejemy i zrozumiemy. Kilka dni po śmierci Wisławy Szymborskiej w Polskim Radiu posłance Prawa i Sprawiedliwości Krystynie Pawłowicz wyrwał się z ust bardzo patriotyczny nie limeryk. „Z całym uznaniem dla urody wielu rodzajów i gatunków literackich Wisławy Szymborskiej, to ona bawiła się słowami, ale ta zabawa mogła się odbyć gdziekolwiek. Ja w jej wierszach nie gustowałam, bo dla mnie ważniejsze jest, aby poeta towarzyszył Polakom w trudnych chwilach narodu. Wisława Szymborska nie towarzyszyła nam w odzyskiwaniu Polski, w odzyskiwaniu suwerenności. Nie pamiętam jej poezji, która by porywała”.

Miałem to samo ze Słowackim ale w drugą stronę. Był tak bardzo z Polską, że w klasie traciliśmy słuch przez szum wierzby. Posłanka PiS uznała, że wiersz „Nienawiść” w czasach, kiedy niezbędna była lustracja, pokazywał polityczne zaangażowanie Wisławy Szymborskiej po jednej stronie. Ona kojarzy mi się z Noblem, ale nie kojarzy mi się z Polską, z polską wierzbą, nie kojarzy mi się ani z polską przyrodą, ani polską historią. (…) Poeta ma swoje obowiązki wobec kraju i narodu - mówiła z przekonaniem posłanka Pawłowicz.

Zgadzam się, że dobra zabawa słowem to żadna zasługa dla Narodu. Naród musi dostać w pysk koturnem, inaczej jeszcze nie daj Boże zmądrzeje.


Ten tekst to wyraz moich osobistych poglądów, nie należy go identyfikować z linią programową redakcji TVN i TVN24